Z dedykejszyn dla Julie Jackson ;3
*Chamska reklama*
*wiem że nie prosiłaś ale ...*
https://m.facebook.com/?_rdr#!/profile.php?id=154172191342626
<-------- Jej fanpage ;*
Wejdziesz? Lajkniesz? Bardzo dzięki;*
*pacz na zdjęcie* *to je dzieło moje* *i Lucy*
*znak Percico* xD
Bianca
Szłam między krzewami mej macochy gdy ktoś mnie zawołał.
-Bianca?!
Powoli się odrwuciłam. Nie, nie, NIE! To była Persefona.
-Mmm. Cześć!-odpowiedziałam.
-Na grzebień Apolla! Gdzie się podziewałaś?-spytała.
-Tu?-odpowiedziałam.
-Dokładniej.-poprosiła.
-No w pokoju.-powiedziałam.
-Gdzie w pokoju?-spytała.
-No w takim pomieszczeniu gdzie są moje rzeczy.-wyjaśnłam.
-No wiem co to jest pokój, ale gdzie ty na owsiankę mojej matki, byłaś?!-krzyknęła.
Wtedy usłyszałam to:
-Ktoś powiedział OWSIANKA?!!!
To była Demeter. Persefona przewruciła oczami.
-Nie mamo, nie. Coś ci się pomyliło.
-Hmmm. Ale i tak te jego dzieci powinny jeść owsiankę.-powiedziała.
-Matko! Prszę cię, kto w tych czasach je owsiankę?! No oprucz małych dzieci?-spytała Persefona.
-No naprzykład ja.-odpowiada Demeter.
Ja bardzo dyskretnie uciekam z miejsca. Biegnę żeby mnie nie złapano. Znalazłam się na miejscu. Pola Elizejskie. Okej, to byli Ci no..... nieważne. Stanęłam w widocznym miejscu, dusze zmarłych patrzyły na mnie.
-Hej! Jak tam życie?-spytałam, jednak potem zdałam sobie sprawę z tego że to było bez sensu...
-Emmm, nieważne. No więc ja powiem parę imion i nazwisk a te osoby przyjdą do mnie!-dokończyłam.
Jedynie ja tu okazywałam entuzjazm....
-Charlie Beckendorf, Silena Beauregard, Michael Yew, [pare nazwisk później] i Luke Castellan.
Dusze przedzierały się prze tłum. Nie wiem kto jest kim, ale dam sobie radę...
-No dobra, ja was wyprowadzę na powierzchnię! Odrodzicie sie i wogule. A i jestem z wami! Jestem Bianca di Angelo, siostra Nica.... kojarzycie?
Zero odpowiedzi. No cóż.
-To za mną, kompanio!-wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.
-Khm. No więc ten no.... idziecie?
Ruszylismy w drogę powrotną. Szybko przebiegłam obok orgodu Persi i znaazłam się przy wyjściu na świat.
-Szybko!-krzyknęłam i pędem ruszyłam ku górze.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy wszyscy wydostali się na powierzchnię z ulgą odetchnęłam. Spojrzałam na nich. Skoro dzieci Hafiego będą zadowolone to dobrze. Więcej entuzjamu. Na początku ..........
BĘDĘ ZŁA I BĘDĘ DODAWAĆ POSTY CZĘŚCIEJ ALE BEDĄ KRUTKIE :C ZA 11 DNI KOMPETENCYJNY !!!!!!!!!!!!!
:CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCC
-A
Myślałam, że już nie dodasz tego rozdziału.
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny.
Apropos, naprawdę test kompetencyjny jest za 10 dni?
No niestety ;C -A
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial. Zapraszam do mnie : http://wwercia-blog.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńNominuję cię do LBA więcej na http://wwercia-blog.blogspot.com/2014/03/liebster-blog-award-xd.html
OdpowiedzUsuń