Pioseenki ☻

wtorek, 25 lutego 2014

Małe pytanko....

Ktoś z Was moi herosi chodzi do gimnazjum nr.20 w Krakowie?
Bo jeśli tak to w ten piątek go odziedzę z klasą xD

PRZEPRASZAM ŻE NIE DAJĘ POSTÓW ALE NIE MAM WENY I CZASU :C MAM STRASZNIE DUŻO NAUKI :C

NO TRUDNO :C
TO TYLE KOCHANI!
TRZYMAJCIE SIĘ MOCNO !
-A

czwartek, 13 lutego 2014

WYNIKI KONKURSU !

ZWYCIĘZCĘ PROSZĘ O PILNY KONTAKT ZE MNĄ NA POCZCIE

1 DZIEŃ NA MOIM BLOGU WYGRYWA :
Zuza<3
BRAWO!!!!
DZIĘKUJĘ POZOSTAŁYM ZA WZIĘCIE UDZIAŁU W KONKURSIE!!

Dzień z życia pewnej heroski.

Mam na imię Lucy. Mieszkam na Manhattanie. Obecnie mam 12 lat.
Moja historia zaczyna się pewnego pięknego ranka kiedy to ja szłam do szkoły.
Idąc miałam wrażenie że ktoś ciągle mnie obserwuje.
Spojrzałam za siebie.
Nic tylko tłum ludzi śpieszących się do pracy.
Nie wiem co mnie tak niepokoji.
Gdy wreście znalazłam się przed szkołą, trochę się opanowałam.
W tłumie dzieciaków wyszukałam mojego kumpla.
Podeszłąm do niego.
-Hej.-przywitałam się.
-Cześć, nie zauważyłem cię.-odpowiedział.
Uśmiechnęłam się, on też.
-Wiesz co... odnoszę takie wrażenie jakby mnie ktoś szpiegował.-powiedziałam.
Spojrzał na mnie.
Ma na imię Max. Jest tego samego wzrostu co ja.
Ma krótke jasno brązowe włosy, szare, mądre i przenilkiwe oczy.
-Pff nie denerwuj się, nie no po co. Tak ci się tylko wydaje.-powiedział.
Wydawało mi się że kłamie.
-Chodźmy na lekcje.-powiedziałam.
Ruszyliśmy do szkoły.
~~~~~~~~~~~~~~~

Ta wpiska to też zalicza sie do historii Bianci
Dzięki za uwagę !
-A

wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział XVIII

Przygotujcie chusteczki.....
Możecie płakać, choć .....
Nie wiem ale to strasznie smutne....

Bianca
Annabeth zaczęła się śmiać.
-Co ty wygadujesz?-spytała.
Spojrzałam na nią.
Łzy napłynęły mi do oczu, gdy nagle dostałam wizję.
Stałam  otoczona z każdej strony potworami.
Ich zapach drażnił mój nos.
Tłum mnie nie zauważył dopóki nie usłyszałam swojego imienia.
Przede mną stała wysoka, szczupła kobieta.
Włosy opadające lekkimi falami sięgały jej do łopatek.
Uśmiechała się tak uprzejmie, miło...
Spojrzałam jej w oczy i to był błąd.
Ciarki przeszły mi po plecach.
Z trudem przełknęłam ślinę.
Oczy niegdyś zapewne brązowe teraz całe świecące się na zielono.
Wcale nie jak u wyroczni.
Tylko jak u Aresa, takie zielone płomyczki,
patrzyły się na mnie z radością i poczuciem żalu....
-Witaj Bianco.-odezwała się.
Jej głos....
On był podwójny, jakby dwa kobiece głosy złączone ze sobą, tylko że jeden był ochrypły, suchy a drugi uczuciowy, uprzejmy i uspokajający.
Moją głowę zaczęły nachodzić wspomnienia.
Takie mętne, nic z nich nie zrozumiałam.
Jeszcze raz spojrzałam na nią.
Skądś ją znam , ale kto to jest?
Co Ona odemnie chce?
-Cześć?-powiedziałam niepewnie.
Czułam się zmęczona, zła, smutna, roztargniona...
Uśmiech kobiety powiększył się.
Wygiełam usta w niepewny uśmiech.
-Stęskniłam się. Poznajesz mnie?-spytała.
Pokręciłam przecząco głową.
Jej uśmiech trochę przygasł a w oczach pojawił się smutek.
Teraz zadaję sobie pytanie, że jakim cudem potrafię wyczytać emocje z ognia?
I zdaję sobie sprawę że sama te uczucia odczuwam.
-Oh Mario, ona cię nie pozna. Myślałaś że co? Żuci ci się na ramiona? Z uśmiechem? Proszę cię, nie denerwuj mnie.-odezwał się ten ochrypły głos.
Usta Marii przybrały wyraz grymasu.
-P-przepraszam o Pani.-odezwała się cicho swoim naturalnym głosem.
Maria..
Maria....
Maria.....
Maria?
Maria?
Maria?
Maria!?
Co to do cholery jasnej ma znaczyć ?!
Kto to jest?!
-Ja chcę do domu!-krzyknęłam. 
W myślach zobaczyłam siebie jako małą dziewczynkę która właśnie tak robi i mówi.
Przedemną stała ta sama pani i w rękach trzymała małego chłopca...
Który miał oczy i kolor włosów te same co Nico.
Z kąd wiedziałam że ta dziewczynka to ja?
Bo to było wspomnienie które pamiętałam.
Tylko że zawsze uciekała mi ta część obrazu na której pojawia się Maria.
-Ohh, zawsze jak byłaś mała i byliśmy na spacerze zawsze tak mówiłaś i dodawałaś jeszczę "Bo Nico'wi (?) jest zimno!"-idealnie udawała głos małej, rozkapryszonej dziewczynki. Znowu szeroki uśmiech.
Spojrzałam na nią ze strachem.
-O jakiego Nico ci chodzi?-spytałam.
Nagle ten dziwny świat zaczął znikać...
Przed sobą miałam jasną biel.
I w ostatniej chwil usłyszałam.
-Nico di Angelo , mój syn !
Zatkało mnie.
Mrugnęłam pare razy.
Rozejrzałam się po twarzach herosów.
Przedemną stała Annie, unosząc brwi.
Poczułam jak serce zaczyna bić mi szybciej,
tętno przyśpieszyło,
w uszach zaczęło mi dzwonić.
Powoli jak w smole upadłam na kolana.
Podbiegł do mnie Leo.
Mój kochany, jedyny Leo.
-Bianca? Wszytsko w porządku?-spytał.
Tak, on jest kochany.
Pokręciłam przecząco głową.
-Nie rozumiem.-powiedziałam.
Zaczęłam płakać.
Leo przytulił mnie do siebie.
-Czego nie rozumiesz?-spytała spokojnym i pełnym zatroskania głosem, Annabeth.
Spojrzałam w Cierniaka.
Potem w szare, mądre oczy dziewczyny Percy'ego.
-Nie rozumiem dwóch spraw.-powiedziałam.
-Jakich?-dopytywała się.
-Dlaczego Cierniak powiedział mi prawdę?-spytałam.
Oczy wszystkich spoczeły na nim.
Zapadła cisza.
Wstałam. 
Leo przytrzymywał mnie w talii.
-Ekhm, no wiec... ymm w tedy gdy umarłaś..... wszyscy to widzieli.. hmm i znaczy się wszystkie potwory i sam Kronos .... i ja poczułem w sercu takie uczucie...... bólu, smutku, rozczarowania.... bo oczywiście myślałem że to Perseusz Jackson wskoczy w tego robota a nie ty.... czułem też nienawiść do samego siebie że ..... -pokręcił przecząco głową- że gdybym nie wykonał tego durnego rozkazu ..... chłopca z blond włosami z blizną na oku....to nie doszło by do tego..... bo ty masz wielką moc Bianco i jesteś w centrum zainteresowania wszystkich potworów i złych bogów. Legenda głosi że żeby być niepokonanym i powalić Olimp i zawładnąć ziemią czeba...... uśmiercić córkę Hadesa.... która ma moc ..... moc mocniejszą od każdego innego boga. Ty władasz śmiercią.-powiedział.
Po chwili ciszy i jego namysłu znowu się odezwal a jego oczy ciągle patrzyły się w moje.
-Baliśmy się że Ciebie stracimy. Stracimy taką okazję......... po tym wszystkim co zaszło..... zostałem uśmiercony i niewypowiem imienia i nazwiska tej osoby....... trafiłem do tartaru.... i wtedy Gaja wyczuła u mnie wielki potencjał. Że potrafię cię złapać i przynieść Ciebie jej. Powiedziała mi że ty żyjesz... że jesteś na ziemi i szukasz brata.... który wiecznie szuka ciebie.... wydostałem się na powierzchnię przez Wrota Śmierci..... znalazłem ciebie.... i to w Central Parku z tą dziewczynką.......... to mnie uśmierciłaś.... ale na niby..... Gaja przeniosła mnie na inne miejsce..... daleko od ciebie......to był podstęp-tu wysłał mi znaczące spojrzenie- byłem przy obozie gdy nagle jakiś bóg mnie złapał i zamknął w pudle i potem...... znalazłem się przed tobą........ w tym pudle przemyślałem sobie wszystko że ty jesteś dzieckiem..... a tryliony istot chce cię zabić..... heee...co za bezmyślność........znam plany Gaji! Są złe ! Zniszczy cię! Musiałem Ci to powiedzieć !!!! Poczułem że moim obowiązkiem jest Cię chronić !! A nie być przy Gai...nie....... dlatego Ci to powiedziałem...... zaoszczędziłem Ci cierpienia..... tak mi przykro...-powiedział.
Kiwnęłam głową.
Nigdy nie przypuszczałam że przytulę się do potwora.
Ale to zrobiłam.
I szybo szepnęłam mu do ucha.
-Wielki Dom... powiesz wszystko..
Przytaknął.
Spojrzałam mu w oczy.
-Ale co on Ci powiedział?-spytał Nico.
Zesztywniałam.
Odwruciłam się w jego stronę.
Przytuliłam się do niego.
Był zdziwiony.
-Pamietasz naszą mamę?-spytałam.
-Tak.-odpowiedział.
-Pamiętasz jak wyglądała?-zadałam kolejne pytanie.
-Była szczupła, wysoka, miała ciemno brązowe włosy gdzieś do łopatek i brązowe oczy.
Westchnęłam.
-To jest druga sprawa której nie rozumiem... dlaczego.... ona ją przyjeła do swojego ciała?-spytałam. 
-Kto? -spytał.
Patrzył na mnie a jego wzrok mówił.
"Ona potrzebuje spotkania z jakimś dobrym lekarzem, który leczy zaburzenia psychiczne".
-Nico.. nie chciałam żebyś to wiedział ale tak będzie lepiej....kocham cię i chcę dla ciebie jak najlepiej ..... więc nie patrz tak na mnie! To nie moja wina że nasza matka , Maria di Angelo udzieliła swojego ciała Gaji!!!-krzyknęłam.
Znowu zaczęłąm płakać.
Wybiegłam z pawilonu.
Kierowałam się w stronę Wielkiego Domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że krótki,
ale chciałam dzisiaj coś dodać.
Kocham dla Was pisać,
to sprawia mi wielką przyjemność,
codziennie gdy sprawdzam mojego bloga,
każdy komentarz jest dla mnie jak butelka wody, która dla nas jest tylko zwykłą wodą ale dla dzieci z biednych krajów jest marzeniem(właściwie to sama nie rozumiem tego porównania),
wywołujecie tymi komentarzami szeroki uśmiech i dobry nastrój na resztę dnia ^^
Dziękuje i cieszę się że jesteście.
Pisanie dla Was jest jak narkotyk,
uzależnia i nie da się bez tego normalnie żyć, 
gdy jestem na zakupach to ciągle myślę o tym by być w domu i pisac, pisać i pisać.....
Wiem że jest dużo innych ludzi, którzy umieją lepiej pisać i bardziej ciekawie,
dlatego jaram się chociaż jednym komentarzem :D
Cieszę się z tylu wejść bo wiem że mam dla kogo pisać,
i że może komuś się podoba ja piszę...
Dziękuje jednej z moich fanek, która jest też moją siostrą zdomku Hadesa i która zajebiście pisze i z którą dzisiaj pisałam na Facebook'u.
Życzę Ci dużo weny i cieszę się że czytasz mojego bloga i tak go wychwalasz.
Dlatego ten rozdział dedykuję Tobie.
Wiem że mogłam tak na początku rozdziału napisac ale nie wydawało mi się to konieczne.
Ważne żebyś to przeczytała. <3 <3 <3   
Pozdrawiam
-A 

Cieszę się że mój blog Wam się nie nudzi.


I dziwię się że jak napiszę w wyszukiwarce Google na grafice moje imię i nazwisko to wychodzi moje zdjęcie.....

A i dziękuje Olivi, Lucy, Gabi, Elci G.( która nawet tego bloga nie czyta ale ok) i Jaśkowi( choć on też nie czyta XD) za zajefajny wczorajszy (teraz jest godz. 00:03)
dzień! Było super, było śmiesznie i genialnie XD
Z Lucy prawie cały film przegadałyśmy XD




poniedziałek, 10 lutego 2014

Pamiętnik Nica :D

Nico di Angelo

Świat widziany moimi oczami.

Drogi pamiętniczku,
dawno nic Ci nie pisałem.
To straszne!
Ale nie zapomniałem o Tobie.
Stęskniłem się, choć jesteś schowany w ostatniej szufladzie, mojej komody nocnej i zawsze jesteś blisko to ja czuję że jesteś bardzo daleko.
No więc działy się saaame dziwy.
Moja siostra postradała zmysły,
Jason też,
wpadłem na Percy'ego,
przez Biancę,
nie mogłem zabić potwora,
przez Biancę,
moje uczucia do Percy'ego....
Pamiętniczku!!!!!!!!!
Co mam robić?
Powiedz mi że Percy to głupi, ładny, bezmyślny, przystojny, chłopak, wsam raz dla mnie, który ma dziewczynę, której się pozbędę, powiedz to, że on na mnie nie zasługuje i pozwól zabić mi Jasona !!
On krzyknął :"Jeeeeeeeeest!!" i zaczął tańczyć !!!
Rozumiesz?
To mogło się wydać !!!!!!
A on obiecał, idiota jeden.

Ale od początku....
No więc pewnego dnia podeszłem do mojego stolika, gdzie siedziała już Bianca,
chciałem z nią pogadać lecz ona śpieszyła się na trening.
Po chwili dosiedli się do mnie;
Percy, Anabeth,Jason,Piper,Leo,Grace,
gadaliśmy o czymś tylko że ja nie mogłem się skupić bo obok mnie siedział Percy.
Ignorowałem znaczące spojrzenia Jasona siedzącego naprzeciwko.
Gdy skończyłem jeść i wstałem by odnieść miskę przy dzwiach zobaczyłem, Cierniaka.
Tak tego o dwóch kolorowych oczach i z ogonem-karabinem.
Miska wypadła mi z rąk.
Wszystcy spojrzeli na mnie.
Potem na Cierniaka.
Każdy wstał i dobył broni.
Podeszłem do niego.
Lecz w tym momęcie pojawiła się Bianca, która mówiła żeby go nie zabijać,
ona naprawdę straciła zmysły!!
Muszę załatwić jej jakiegoś dobrego tełrapełtę (jestem herosem! nie wiem jak się to pisze!).
Popchnęła mnie w Percy'ego i  wtedy zaczeło się piekło...
Jason krzyknął, wszystcy na niego spojrzeli,
Jemu też się przyda tełrapełta...
i by się wydało!!!! 
Rozumiesz?
Straszne.....
A na dodatek wykonał taniec zwycięstwa...
Spytany co mu się dzieje odpowiedział
"Niezły rzut Bianco"....
Anabeth,
ta przemądrzała, mądra, maniaczka architektóry, która zabrała mi chłopaka,
wkroczyła do akcji pytając się Bianci o co jej chodzi....
Chciałem usłyszeć odpowiedź siostry tylko że dzieciaki wypchnęły mnie z tłumu i nic nie usłyszałem..

To jest straszne, ten dzień będzie mi się śnił po nocach...

Jeszcze nigdy nie byłem tak blisko Percy'ego....

Nie,
nie,
nie.

Do następnego wpisu Pamiętniczku.
Tylko tobie mogę zaufać, bo nie umiesz chodzić i nie wyjdziesz z szuflady...
Całuję,
Nico di Angelo


-A

niedziela, 9 lutego 2014

Bianca powraca w WIELKIM stylu !!

Koniec laby, kochani herosi!
Czas na pisanie !
Mam nadzieję że tym co mają ferie miło mijają,
no a tym co je mieli to... pewnie przyzwyczalili się:)

Drogi tato ( nie nie Hadesie xd) jeśli to czytasz to Cię pozdrawiam ^^

No więc na blogu zaszły NOWE zmiany ....

  • Nowa Playlista
  • Kolory nowe
  • Nowe tło mojej roboty ! 

KONIEC KONKURSU !!!!

NAGRODA :
JEDEN DZIEŃ NA BLOGU BIANCI !
WIEM ŻE CHCIELIŚCIE MÓJ LOGIN DO SKYPE'A 
NO ALE CÓŻ......
KIEDYŚ WAM PODAM ^^

NADESŁANO MI 
DWIE PRACE ....
I MAM JESZCZE JEDNĄ ,LUCY BEZ ŻYCZEŃ ALE JEST BOSKA XD

A oto one :
1.Will od Olivi:
Najlepszego Bianco droga, dużo rzeczy i słodyczy mało problemów spotaknia z Leonem przyjaciół(ja bym dała przygód) bez liku, i dużo szczęścia w (2) nowym życiu, życzy Will
2.

A tu Calipso od Zuzy<3:
Wszystkiego Najlepszego kochana Bianco :D
3. Praca od Lucy ^^
Beż życzeń ale praca się liczy ^^
Ja nie umiem się zdecydować ....
Liczę na Waszą pomoc !
W ankiecie głosujecie no waszą ulubioną pracę ^^
Mój głos będzie się liczył podwójnie !!!!

STRASZNIE MI SIĘ TE PRACE PODOBAJĄ !!!!
MAM DYLEMAT :O

A teraz dodałam nową playlistę a zapomniałam dodać piosenki mojego ulubionego zespołu ....
Black Veil Brides (BVB) ♥ ♥ ♥ ♥
Jestem smutna :(
Ehhhhh
No cóż.
Liczę na wasze głosy !!!!!!
-A

niedziela, 2 lutego 2014

Bianca robi konkurs, bo potwory się skończyły do zabijania :)

KONKURS

A więc ......
Herosi!
Łowczynie!
Bogowie!
Nimfy!
Driady!
Satyrowie! Satyrzy!

Ja Bianca ogłaszam konkurs !

O co w nim chodzi?

Po pierwsze :
Napisz komentarz : "ja" jeśli bierzesz udział.

Po drugie :
Myślisz i rysujesz !
Co?
Wymyślasz jakieś rymowane życzenia urodzinowe dla Mnie ! ( Nie mam urodzin ale mi się przydadzą do bloga ) 
I rysujesz jedną postać z książki ^^ 
Talent się nie liczy !

Prace wysyłacie tu: 
aniagalos99@wp.pl
TYTUŁ : 100 lat Bianci !

Macie czas do 9.02.2014 !!!!


Co będzie nagrodą?

No chciałam " Jeden dzień z Biancą" ale ja jestem poza Krakowem ( mieszkam) a ty możesz mieszkać w Lublinie....

I nie mogą być nagrody rzeczowe bo..
Moja mama nie wie że mam bloga i to byłby kłopot w wysyłaniu......

Postanowiłam że dam Wam do wyboru ....

Mój login do Skype'a .......( rozmowa ze mną)
lub 
Będziecie przez jeden dzień bawić się w Biancę na moim blogu i dodawać posty .....

Mam nadzieję że pomysł jest fajny i że ktoś się zgłosi ^^

A oto moje prace :




SERDECZNIE ZACHĘCAM DO UDZIAŁU !

A.

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział XVII

Chcecie Percabeth ?
Chcecie Biaeo (?) Lenca(?) ( Bianca+ Leo ♥ ) ?

Spokojnie......
Rozwalę te parringi ^^ <------- jakby co tego tu nie ma ;D
Ale w przyszłości rozwalę XD


BIANCA

Nico poprawił miecz, który trzymał w prawej ręce.
-Odsuń się.-powiedział.
-Nie-e.-powiedziałam.
Zacisnął zęby.
Nie mogę dopuścić do bujki...
Zeus mnie zabije.
Nie myślałam co robię.                          YOLO 
(Teraz leci Wrecking Ball)
Z całej siły popchnęłam Nica w Percy'ego, który stał za nim.      TROLL BY BIANCA XD
Obaj upadli na podłogę.
Nagle ktoś z tłumu krzyknął:                                                  :O LOL xd
-JEEEEEEEEEST !
Może chciał to krzyknąć dyskretnie?
Rozpoznałam ten głos.
To Jason Grace.
Wszyscy na niego spojrzeli.
On zaczął tańczyć w miejscu.
Na początku myślałam że mam halucynacje, ale każdy miał niepokój na twarzy.
-Ekhm.-chrząkneła Piper.
Jason rozejrzał się po sali.
-Niezły rzut Bianco.-powiedział poważnie.
Nico wstał. Percy też.
Patrzyli na mnie oburzeni.
Mój brociszek był cały czerwony...
Hmmmmm...                                                UUUUUUUUU *U*
-Bianco , dlaczego bronisz potwora?-spytała Anabeth.
-Bo ..... On wie.... prawdę.....-powiedziałam.
-ON? Pfff .... proszę nie denerwuj mnie.-odpowiedziała.
-Masz coś do dwu różno kolorowo okiego, z ogonem facia ?-spytałam.
-Tak. To jest potwór.-powiedziała.
-Ejj no weź, wiem o tym, ale on ..... mi powiedział prawdę-powiedziałam.
(teraz leci Sylwia Grzeszczak -Księżniczka ;---;)
TATA M GROZI ŻE WYŁĄCZY WI-FI -,-'
Wrrrrr



oh REALY ?!

Dam Wam coś o .....

TAMTAMTAMTAMTAM......
OPOWIADANIE PRZESŁANE NA PRIV NA MOJĄ STRONKĘ NA FB ^^
AUTORKO TEGO ŻĄDZISZ ! XD


Towarzystwo Reyny i Octaviana już dawno ją znudziło. Szła do swojego pokoju, gdy usłyszała krzyki w pokoju swojego chłopaka. Ciekawość wzięła górę, musiała podsłuchać.
-...i myśl co chcesz! To nigdy nie było mi potrzebne do szczęścia! –Jason był w trakcie kłótni, ale z kim? W tedy usłyszała drugi głos…Percy.
-Świetnie! Możesz iść, powiedzieć jej. Ale to i tak niczego nie zmieni. –był łagodniejszy. Potem usłyszała jego cichutkie załkanie. –Ty…uderzyłeś mnie. –Nie mogła bezczynnie stać za drzwiami. Wpadła tam jak petarda i z całej siły krzyknęła:
-PRZESTAŃCIE! –oboje spojrzeli na nią zdezorientowani. Pierwszy odezwał się Percy.
-Tak, jasne. Musisz wiedzieć, że ja też nigdy tego nie chciałem. A wiesz czemu?! Bo chciałem Piper! –pocałował ją na oczach Jasona, a najdziwniejsze, że nie miała z tym problemu.
-Ja, ja pragnę jej bardziej!-krzyknął i zanim zdążyła zaprotestować złączył ich usta w namiętnym pocałunku. Percy odepchnął go jednym szybkim ruchem.
-Więc gramy w ten sposób? –warknął i przyparł go do ściany. Przez sekundę patrzyli sobie w oczy ze złością, ale potem Jason stracił bluzkę…Percy z resztą też. Piper nigdy nie widziała tyle emocji; nienawiść i zauroczenie toczyły walkę. Postanowiła przypomnieć im, że nie są sami.
-Emm.. chłopaki? –zareagowali natychmiast. Zaczęła się zastanawiać, czy dobrze zrobiła, ale już za sekundę ogarnęła ją fala ciepła. Jason całował ją, a Percy z niezwykłą czułością pozbywał się jej ubrań. Gdy oboje się podnieśli i zaczęli zabierać się za siebie…w słabym świetle lampy, bez koszulek z poczochranymi włosami, wyglądali tak idealnie, tak nieosiągalnie, jak gdyby anioły spadły z nieba. Nim się zorientowała Jason zniżył się do jej poziomu. Zobaczyła tylko jego łobuzerski uśmiech i nie zdążyła nawet zaprotestować, gdy poczuła rozchodzące się fale ciepła. Percy całując ją, tłumił jej jęki. 

******************************************

Gdy Jason obudził się rano nie był pewien tego co się wczoraj zdarzyło. Poczuł zapach alkoholu, a gdy się odwrócił zorientował się, że leży obok Piper i Percy’ego, który przytula ją do siebie z czułością…większą niż kiedykolwiek robił to z nim. Ogarnęło go lekkie uczucie zazdrości, lecz powstrzymał się. Percy lekko otworzył oczy i spojrzał na niego z rozmarzeniem. 
-Cześć słońce. –wymruczał. Normalnie Jason uległby temu, ale sposób w jaki traktował Piper nie dawał mu spokoju. Wczoraj…być może on nie kłamał, mówiąc, że zawsze chciał tylko jej. Wstał i podszedł do okna. 
-Wybacz, ale ja….ja tak nie potrafię. –wyszeptał. –zrobiliśmy jej krzywdę Percy. –poczuł ciepło na swoim odkrytym ramieniu…ciepło jego ust. Jego delikatny oddech drażnił skórę. 
-Przestań…było, aż tak źle? –wyszeptał wprost w jego ucho. Jason zamruczał i przejechał ręką po jego policzku. W tedy do pokoju wpadła Annabeth i Thalia. Piper gwałtownie się obudziła i zakryła kołdrą. 
-Mówiłam ci! –wykrzyczała Thalia. –Brawo braciszku…-to ostatnie zabrzmiało jak sarkazm. Annabeth podeszła i uderzyła Percy’ego w policzek. W jej oczach pojawiły się łzy.
-Jak mogłeś…-wyszeptała.-A z tobą się jeszcze policzę! –warknęła do Piper i wychodząc trzasnęła drzwiami.




dobranoc ;*

~A


Bez tytułu, bo Bianca nie ma czasu bo musi zabić pare potworów =D

Jak głosi tytuł ....
Bianca nie ma czasu bo zabija potwory !

"Puszka z rana i z wieczora  i nie lękasz się potwora."
~Babcia Grovera


Mam nadzieję że mnie lubice ?
(Jeśli ktoś odpowie nie, mój tatuś skontaktuje się z nim ^^)

Lubicie mojego bloga ?

Mam nadzieję że tak ....


A więc ......
MAAM DUŻŻŻO POMYSŁÓÓW A MAAAŁOO CZASUU :(

Piszę to bo chcę Wam dać do wiadomości że żyję i mam się świetnie !

Ale też dlatego że mam nowego bloga


http://anioly-demony-hardlove.blogspot.com/
Wchodźcie i komentujcie ^^ 
*o* *o* *o* *o* *o* 
"Spać. I jeść. Jeść placki. O taak. Placki z masłem."

Takie wiadomości rozsyłam na Facebooku ^^

Mam nadzieję że moi najwierniejsi i najcierpliwsi fani tam looknom ^^



Jeśli jest taka możliwość to rozsyłajcie mojego (tego) bloga do waszych znajomych ....

Ktoś ma ochotę ze mną popisać ?

To tu się zgłaszać ^^

aniagalos99@wp.pl

Elu S. nie dostałam twojego e-maila :(
Nie wiem gdzie On jest ale przeszukałam całą historię .....


No więc to tylee.....




Czówaj herosie i nie daj się zabić !!!!!!! 


"Spać. I jeść. Jeść placki. O taak. Placki z masłem."

Dobranoc :*


OFICJALNY FANPAGE BLOGA ?

TU !

https://www.facebook.com/pages/Percy-Jackson-i-Carter-Kane-czyli-jak-przeżyć-w-XXI-wieku/


Mój profil na FB?

Znajdź Hirołsie !


:* :* :* :*

Władcy Pierścieni :

Panie Frodo, musimy zniszczyć ten pierścień !!!! >o< 


Cytat :
"Pika, pika"
~Pikathu ^^ 


~A